Wczoraj wybrałam się na sesje z Paulą. Oczywiście jak w w przypadku większości moich projektów zamiary były inne niż skutki. Mimo to efekty są lepsze niż planowałam;). Miała być sukienka, ale godzinę przed sesją kupiłam sobie nową spódnice i stwierdziłyśmy, że na zdjęcia będzie idealna. Co do efektów – wiem, zaszalałam z kolorami. Pierwszy raz w życiu udało mi się obrobić całą sesje (prawie – wyjątek wyżej) w ten sam sposób. Mam nadzieję, że moje pastelowe światło się Wam podoba
Be First to Comment