Cześć Kochani! Dzisiaj zdradzę Wam mój mały sekret;) Często pytacie, jak osiągam dane kolory na zdjęciach. Chciałabym Wam pokazać mój ulubiony, najczęsciej przeze mnie stosowany, a zarazem najprostszy sposób. Zajmuję on mi dosłownie kilka sekund. Aby go zastosować, nie musicie pobierać żadnych gotowych filtrów, czy zapamiętywać trudnych akcji.
Cała sztuczka polega na bardzo prostym, jednak mało intuicyjnym ustawieniu jednej krzywej. Po wejściu w krzywe (obraz -> dopasowania -> krzywe), od razy przechodzę od razu do niebieskiej krzywej. Na jej krańcach zaznaczone są dwa punkciki i to nimi poruszam (nie tworzę nowych punktów). Prawy górny punkt przenoszę nieco niżej przy prawej krawędzi, a lewy dolny wyżej przy lewej krawędzi wykresu. Gotowe!:)

Słowo Wyjaśnienia
Przesunięcie prawego punktu odpowiedzialne jest za dodanie delikatnych żółtych barw w jasne miejsca, natomiast ustawienie lewego punktu dodaje niebieskich odcienie w ciemniejszych partiach zdjęcia. Im dalej przeniesiemy dany punkt z położenia początkowego, tym mocniejszy efekt otrzymamy.
Before&After
Poniżej zdjęcia przed i po tym ustawieniu. Nie zmieniałam niczego innego (polecam potem podnieść trochę kontrast), aby pokazać sam efekt. Specjalnie wybrałam zdjęcia różnego typu (portret, krajobraz itd.) oraz w różnych kolorystykach, aby pokazać, że zabieg ten zawsze się sprawdza!
dziękuję! :) naprawdę banał a nigdy bym na to nie wpadła! a efekty świetne! więcej takich tutoriali <3 pozdrawiam!
Świetny wpis! Spróbowałam, i sprawdza się idealnie! Dziękuję :)
Ja mam jedną ukochaną krzywą w Photoscape, która dodaje fioletu. Takie klimaty w chłodnych odcieniach wyglądają cudowanie. :D Tylko jedno zdjęcie “before” spodobało mi się bardziej bez filtru – czwarte od dołu, górskie szczyty. ;)