Było już o wyborze miejsca, było o planowaniu. Dzisiejszy wpis poświęcę zrobieniu listy rzeczy potrzebnych do wykonania własnej, ekologicznej grządki. Nie wszystko, co wymienię jest konieczne, a część rzeczy już pewnie macie więc koszty nie będą wcale duże:)
Nasiona
W Lidlu znajdziecie wszystkie najpopularniejsze nasiona warzyw w cenie 69gr! Kupowałam je już w zeszłym roku i niemal wszystko piękne wzeszło. Jedna paczka danego warzywa spokojnie wystarczy na małą grządkę:) 15 różnych saszetek będzie kosztować 10 złotych:). Właściwie tutaj kończy się lista rzeczy wymaganych. Tak.. wystarczy 10 złotych, żeby założyć i utrzymać sporą grządkę;) Moja pierwsza miała właśnie taki budżet (nie licząc podlewania), a późnym latem cieszyłam się pyszną sałatą i ogórkami na talerzu:) Wszystko, co napiszę niżej jest opcją lub (jak narzędzia) jest już w każdym ogrodzie:)
Ziemia
Jeśli ziemia w miejscu, które wybraliście jest słaba, a grządka nie jest za duża, warto jej trochę dokupić. Worek 60l ziemi kwiatowej w Praktikerze kosztuje około 10zł.
Kompost
Jeśli należycie do grona tych szczęściarzy, którzy mają kompostownik warto poświęcić trochę gotowego kompostu, żeby użyźnić glebę. W kolejnym wpisie weźmiemy szpadel w rękę i dokładnie opiszę co i jak:)
Nawóz ze spryskiwaczem
Przede wszystkim zależy mi na zdrowych, ekologicznych warzywach. Znalazłam Rosahumus – polecany, ekologiczny nawóz, który niedawno zdobył Laur Konsumenta. Do nawiezienia dziesięciometrowej grządki wystarczą 3 gramy. Nadaje się on jednak do wszystkich roślin i można spokojnie użyć reszty na trawniku, krzewach czy kwiatach. O tym jak u mnie zadziałał, napiszę za jakiś czas. Jednak zdjęcia efektów, które oglądałam w internecie są obiecujące. Jako spryskiwacza możecie użyć wymytego opakowania po płynie do szyb.
Tabliczki
Niezastąpione przy oznaczaniu miejsc wysiania nasion.
Narzędzia
Będziemy potrzebować szpadel, grabie oraz zestaw małych narzędzi (łopatka, grabki). Przyda się także konewka.
Pozostałe części mojego poradnika o hodowli warzyw znajdziecie tutaj.
Mini-szklarnie
Jeśli mieszkacie w bloku, możecie w ten sposób uprawiać właściwie wszystko, a w maju zamiast do gruntu przesadzić warzywa do większych doniczek. Natomiast jeśli chcecie na grządce mieć własne pomidory, też warto pomyśleć o taniej szklarni. Część roślin najpierw trzeba do doniczek, a dopiero w maju przesadzić do gruntu. Należą do nich: pomidor, papryka, seler, brokuł, kalafior. Oczywiście można ten punkt ominąć, a w maju kupic gotowe sadzonki (w zależności od warzywa 1-3zł / sztukę). Ja swoje szklarnie kupiłąm w lidlu, ale zamiast nich można pojechać np do Obi i poprosić o puste doniczki do wysiewu, które już nie będą im potrzebne (ostatnio bez problemu dostałam kilka).
Podkładka pod kolana
Ciekawostka – idealnie sprawdza się też do robienia zdjęć makro. Klęczenie godzinami przed owadem jest z nią o wiele przyjemniejsze.
[…] Zakupy […]