Tak, jak wczoraj wspomniałam, dziś kilka słów o fotograficznych motywacjach, a właściwie o tym co zrobić, by ich nie zmarnować. Myślę, że ze względu na początek wakacji to temat bardzo aktualny;) Niżej kilka sposobów, które stosuję – to głownie dzięki nim moje zdjęcia są jakie są;)
Rób zdjęcia telefonem!
Nie, nie chodzi o sesję;) Chociaż.. o tym kiedy indziej. Kiedy widzę ciekawe miejsce, przedmiot, który chcę wykorzystać podczas swojej sesji, nie liczę na to, że zapamiętam wszystkie szczegóły. Ja od razu robię zdjęcie – mam na komputerze folder o literackiej nazwie ‘przyszłość’, do którego wrzucam wszystko co spotkałam, co mnie zainspirowało i co mogę wykorzystać na przyszłych sesjach.
Po lewej zdjęcie zrobione na spacerze po plaży, po prawej ujęcie, które zaplanowałam na następny dzień.
Planuj!
Ok, mam pomysł, wymarzone ujęcie jest już przynajmniej częściowo w głowie. Od razu otwieram mój ukochany notatnik i rysuję zdjęcie z głowy. Obok notuję szczegóły – wygląd modelki, porę dnia. Dla mnie to właśnie planowanie jest najważniejsze w całym procesie tworzenia fotografii.
Po lewej mój ‘rysunek’, a po prawej realizacja.
Nie bój się sesji!
Nigdy nie miałam problemu z umawianiem się na sesje przez internet. Dużo bardziej krępowali mnie ‘przechodnie’, którzy zagadują i obserwują mnie podczas zdjęć. Parę razy złapałam się na tym, że zmieniałam miejsce sesji, tylko dlaczego, że chciałam uniknąć niepotrzebnych ‘gapiów’. Nie warto się chować – trzeba pamiętać, że ludzie nie obserwują przebiegu sesji z pretensjami, czy złymi zamiarami, ale raczej z ciekawością i uznaniem.
Backstage ze zdjęć robionych w Dolinie Pięciu Stawów w środku dnia i sezonu – kilak metrów dalej było ciężko przejść po szlaku.
Nie przerabiaj na siłę!
Robiąc sesje tfp, to ile zdjęć przerobisz, zależy wyłącznie od Ciebie (i ustaleń z modelką). Jeśli masz 5 ujęć i czujesz, że już nic więcej nie wyciągniesz z tej sesji – nic na siłę. Zamknij folder na kilka dni. Jeśli nic się nie zmieni, zostań przy pięciu naprawdę dobrych i różnorodnych zdjęciach. Obróbka ‘na siłę’ potrafi na prawdę zabić motywację.
Komplet zdjęć z jednej z sesji
Jakie Wy macie sposoby na zdjęcia?:)
Niezwykle przydatny wpis! Aż mam ochotę wziąć kartkę, ołówek i przelewać swoje pomysły z głowy na papier :)
nic nie stoi na przeszkodzie;)
Wspaniały wpis! Az postaram się wprowadzić w nawyk pare z twoich trików :)
tez lubię planować, szczegolnie przed snem- zapisuje pomysły, a potem długo, długo szukam odpowiedniej osoby :)
nie no, świetne patenty. zapisywać, zapisuję – ale czasami pomysły szybko wylatują z głowy i beznadziejnie gapię się w kartkę z zapisanymi słowami, więc czas zacząć dokładnie rysować :)
Ja tak trochę z innej beczki – mogłabyś przygotować post porównujący aparaty z pełną klatką i te z niepełną? Czytałam o tym wiele razy, ale nadal jakoś tak nie wszystko rozumiem. Co myślisz?;))
już dopisuję do listy;)
Cześć :) Mam 15 lat i dopiero zaczynam swoją przygodę z fotografią. posiadam nikona d5100 i mam do Ciebie kilka pytań :)
1. Jak ‘oduczyć’ się robienia mnóstwa zdjęć? Czasami zabieram przyjaciółki na sesje i po 1h mam już jakieś 100 zdjęć, w tym kilka takich samych. Myślę sobie ‘jak jedno nie wyjdzie, to będzie drugie’, ale niestety przy obrabianiu już nie jest tak miło.
2. Jak mogę się wybić? Nie jestem osobą, która może pisać do wszystkich i prosić o sesje, bo boję się, że cała nie wyjdzie i stracę wtedy swój zapał. + na razie robię wszystko na auto, dopiero w domu bawię się przesłoną, itp. bo nie jestem w tym jeszcze za dobra i za dużo czasu by mi zajęło to na sesji.
masz jakieś rady, które mogłyby mi się przydać? Przeczytałam dzisiaj cały Twój blog i jest świetny. od jutra biorę się za wszystkie porady i ćwiczenia na własnych zdjęciach :)
hej:) niestety przeoczyła wcześniej Twój komentarz:( Jeśli nadal masz jakies pytania pisz śmiało na : paulinawawrzoszek@gmail.com :) pozdrawiam
[…] Pierwszy sposób opisałam tutaj. […]